poniedziałek, 21 kwietnia 2014

I hate u...

Więc jak obiecałam jest już blog o nienawiści Raury. Wszedł już 1 rozdział i pisze drugi. Mam nadzieję, że będziecie czytać. Kocham Was. I powiedzcie... To mam w końcu usunąć tego bloga...?

niedziela, 13 kwietnia 2014

I'm SO SORRY!

Bardzo was przepraszam, że (kalendarzowo) przez rok nie dodałam rozdziału! I tak już nikt nie będzie czytał. Mam wrażenie, że mój czas "popularnej" blogerki już się skończył... Dziś miałam 3 wejścia a wczoraj... O 17!... Ale to nic nie zmienia! Jeśli jesteś jednym z tych, którzy naprawdę lubili mojego bloga i właśnie to czytasz to proszę kiedy przeczytasz tego posta daj koma. Jakiego? Napisz czy podobał się mój blog i czy chcesz dalsze losy Raury czy może takiego bloga na którym gdybym miała zaległości (gdybym miałą) to przyszedłbyś do mnie do domu i pewnie mnie za to zabił. I jeżeli już chcesz nowego bloga napisz o kim i na jaki temat oraz rodzaj. np. O Raurze, miłość, melodramatyczny. BŁAGAM WAS NAPISZCIE COŚ W KOMIE. Nie chcę odchodzić a bez motywy nic nie zdziałam... Kofam Was czy m,nie czytacie czy nie i czy dacie komentarz czy nie...♥

sobota, 1 lutego 2014

Love R5 *-*

Zapraszam!!

http://our-story-about-r5.blogspot.com/

Ja

No dobra... Na ankiecie w sumie było 6 głosów na tak. Więc... Dodam te zdjęcie... Po 1 jestem brzydka i nie mam ładnych zdjęć. Przez 2 godziny starałam się zrobić ale mi nie wychodziły. Dodam więc to. Jak się ktoś ze mną zgadza i mu się nie podoba to mogę dodać (chyba) trochę ładniejsze. Oto ja :















This is ugly!

środa, 29 stycznia 2014

Głupie pytanie...

Chcielibyście moje zdjęcie? Jak tam pisze w komach i na ankiecie. Jak nie piszcie w komach i na ankiecie. XD

Caro

niedziela, 26 stycznia 2014

Rozdział 3 - Trials & Hope

-Hej. Znów. Mogę się dosiąść?-spytał a w moim brzuchu latały motyle...
-Em. Tak.-powiedziałam chcąc stamtąd uciec. Ross położył tackę z lunch'em i usiadł obok mnie.
-Wiesz... Mam pytanie. Mam coś na twarzy?-spytał mnie blondyn
-Wiesz masz całkiem duży nos...
-Nie oto chodzi. Nie lubisz mnie?-spytał smutno.
-Co? Nie. Ja cię bardzo lubię. Znaczy nie tak bardzo, bardzo tylko bardzo ale... Nie ważne... Lubię.
-To czemu w ogóle się do mnie nie odzywałaś. 
-Bo...- ale zanim dokończyłam zadzwonił dzwonek.
-Wiesz, może pogadajmy po szkole.-wstał, uśmiechnął się i poszedł. Nie zdążyłam czegokolwiek powiedzieć bo on już odszedł. Ucieszyłam się z jego propozycji i zadowolona poszłam na lekcję. Tak siedziałam z nim. Weszłam do klasy rozpakowałam się i siadłam. Jednak Ross'a nie było... Miałam nadzieję, że się późni ale myliłam się. Przez to byłam rozkojarzona i nie odpowiedziałam na dwa pytania nauczyciela !! W sumie ominęłam dwa/dziesięć ale mniejsza. Bałam się, że go nie spotkam. Lekcja mijała tak długo i po raz pierwszy była taaka nuudna. Ale w końcu zadzwonił dzwonek. Wraz ze zdziwieniem innych wyszłam pierwsza z sali. Szybko ubrałam buty, kurtkę bo na dworze zaczynał się mróz. Gdy wyszłam nikogo nie zastałam i zaczęłam tracić daną mi godzinę temu nadzieję. Usiadłam na bliskiej szkole ławce w parku który otaczał jej prawicę oraz przód. Postanowiłam siedzieć tam 10 minut. Właśnie wstałam ale zjawił się Ross.
-Hej. Sorry, że mnie tyle nie było ale musiałem wyjść.-powiedział.
-Spoko- Byłam ciekawa dlaczego ale nie powinnam pytać.
-Może cię odprowadzić?-spytał
-Em. Okej.-uśmiechnęłam się i ruszyłam w stronę domu a on za mną. Jednak rozmawialiśmy o różnych rzeczach i już nie pamiętam o czym miała być planowana konwersacja. 

Ross

Kiedy doszliśmy do domu Laury gadaliśmy jeszcze chwilkę pod drzwiami po czym zaczęła otwierać drzwi. Kiedy zaczęła wchodzić gadaliśmy nadal.
-To hej.-powiedziałem kiedy zaczęła zamykać drzwi.
-Pa.- odpowiedziała a ja puściłem jej oczko po czym zamknęła drzwi. Miałem wrażenie, że to jej pierwsza rozmowa z kimś to nie jest Raini. Wiem, że mieliśmy rozmawiać o czymś innym ale te wszystkie słowa mówiły same za siebie. Grunt, że lepiej się poznaliśmy. Haha! Mówiłem Calum'owi, że się z nią zaprzyjaźnię. Nikt nie jest... Nie ważne. Laura jest bardzo sympatyczna więc czemu inni jej nie lubią? Tego też nie wiem. Czekam na kolejny dzień. Zaczynają się mrozy... Idzie zima za to ja idę do Calum'a.

czwartek, 23 stycznia 2014

Raura

O czym by tu zanudzać. Najzwyczajniej zapraszam :

Kochani...

... bardzo Was przepraszam za opóźnienie w sprawie rozdziału ale niedawno miałam próbne spr i nie miałam w ogóle czasu. Rozdział jest w połowie więc nie martwcie się, że blog się kończy. Do tego w najbliższym czasie nie dojdzie =))). Już za kilka dni (2) ukarze się nowy rozdział.

Caro

piątek, 17 stycznia 2014

*-*

Wiele pewnie nie muszę mówić ale możecie wiedzieć, że mój nowy blog nie będzie taki jak inny. Będzie to blog o R5. Szukam nowej Adminki więc zapraszam do udziału w konkursie.

środa, 15 stycznia 2014

Rozdział 2 - Dreams & Friend?

Wyszłam szybko z łaźnienki i wpadłam na "niego". Wyglądał tak samo jak w moim śnie... Oczekiwałam tej samej reakcji jaka siedziała w mojej głowie w nocy. Prawie upadłam ale on szybko złapał moją rękę. Nie patrzyłam na jego twarz tylko czekając na obelgi.
-Nic ci nie jest? Przepraszam jestem dziś strasznie zakręcony.-powiedział a ja spojżałam mu prosto w jego brązowe oczy. - Halo?-wyrwał mnie z zadumy.
-Em.. Nie nic dzie-dziękuję.- Patrzyłam na uśmiech chłopaka.
-Jestem Ross a Ty?
-Lau-ra.-dopiero teraz puściliśmy swoje ręce.
-Fajnie. To cześć.-mówił szybko i radośnie..
-P-Pa-zdążyłam tylko podnieść rękę. Słyszałam jeszcze jak kilku chłopców z mojej klasy podeszło do niego i powiedziało " To kujonka" "Taki z niej prymus a ty taki miły?" ale on powiedział : "No i co? Jest taka jak wy..." "Zobaczysz..." odpowiedział mu jakiś.

Oczami Ross'a : 

Nie rozumiałem o co chodziło innym... To, że się dobrze uczyła było złe? Nie wiem. Tak naprawdę jej nie znam. Może jest z nią coś nie tak..? Tego też nie wiem. Doperio po chwili zorientowałem się Calum to nagrywał. 
-Calum...
-Tak?
-Musisz nagrywać wszystko?-zaśmiałem się
-Em...tak. -przyłożył mi kamerę do twarzy i po chwili obaj się zaśmialiśmy. Choć poznałem już wiele osób wciąż myślałem, że przecierz są tacy sami jak Laura dlatego nie wiedziałem o co im chodzi. Trochę mi jej szkoda... Ale tak naprawdę jej nie znam. Niestety zadzwonił dzwonek i trzebabyło ruszyć w stronę klasy. Więc ja i nowo poznani kumple oraz Calum ruszyliśmy do sali. Ja i rudy stanęliśmy na środku pomieszczenia za rozkazem nauczyciela. Gdy tylko weszliśmy do klasy wszystkie dziewczyny przestały w rozmowach i sojżały się na... na mnie. Niektóre oparły głowę na ręce i przerażający wzrok padał na mnie. Ja tylko się uśmiechnąłem i podniosłem do nich lekko ręke w geście "cześć". Większość zachichotała. Gdy nauczyciel coś gadał ja leciałem wzrokiem po kalsie szukjąc Laury. Zobaczyłem ją w drugiej ławce przy oknach. Siedziała sama jak kilka innych jeszcze dziewczyn. Ona na mnie nie patrzyła. Czytała coś. 
-Ross?-mówił nauczyciel.
-Em tak? Przepraszam jestem dziś zakręcony.- kilka dziewczyn się zaśmiało.
-To się odkręć i słuchaj bardziej. Calum siadaj w przedostatniej ławce przy ścianie. Tam siedzi Zendaya. Ty Ross usiądź z Laurą w drugiej ławce od okien.- pwoiedział nauczyciel biologi.
Ruszyłem w stronę ławki w której siedziała Laura. Ona jakby się trochę odsunęła i nie patrzyła na mnie. 
-Hej. - powiedziałem jeszcze.
-Tak, hej.-powiedziała szybko i cicho.

Oczami Laury :

Świetnie Ross usiadł obok mnie! Jeszcze czego? Wiem, że ona mnie tak naprawdę nie lubi jak inni. Jak będę się mało odzywać może nie uzna mnie za niewiadomokogo jak inni... Dziwne jest to, że ciągle się na mnie patrzy. Zadawał mi kilka pytań w czasie lekcji takie jak : "Co tam pisze?", "Umiesz to zadanie?", "Nic nie rozumiem a ty?". Chciał mnie skompromitować czy nie znam się na chłopcach. Choć jego głos były przyjemny, że wręcz chciałam, żeby tych pytań było nieskończenie wiele. Zadzwonił dzwonek. Wstałam i szybko schowałam książki do plecaka nie patrząc na niego wyszłam szybkim tępem. On nadal siedział i oglądnął się za mną po czym powoli wstał zaczął się pakować. 

Ross :

Podszedł do mnie Calum :
-I co dziwna jest? - spytał mnie przyjaciel z kamerą skierowaną na moją twarz.
-Obowiązują prawa autorskie.-zaśmiałem się. On wyłączył kamerę.
-Teraz serio. I co dziwna jest?-ponowił pytanie.
-N-nie wiem. Czy ja mam coś na twarzy ??
-Mmmm... Widzisz masz całkiem duży nos.-zaśmialiśmy się.
-Ale serio. Przy każdym moim zadanym pytaniu milczała albo odpowiadała : Mhm albo Eye.  
-Czyli jest dziwna?
-Nie wiem. Może... - poszliśmy na stołówkę.

Laura : 

Stałam obok i wszystko słyszałam. Może to dlatego ludzie mnie nie lubią. Boje się ich oceny przez co jestem nieśmiała i nieprzystępna... Postanowiłam ruszyć na stołówkę. Poszłam inną drogą i szybszym krokiem dzięki czemu wyprzedziłam Ross'a i Calum'a. Wzięłam jedzenie i usiadłam w ławce- dołączyła się Raini. 
-Jaki on jest? - spytała mnie rozmarzona Raini.
-Rozmowny.-zaśmiałam się.- On chyba też uważa, że jestem dziwna...
-Nie zgrywaj niedostępnej tylko...
-Ale Raini! Ja nie zgrywam. Boje się braku adaptacji i 
-Lau! Czego masz się bać. Jeśli szukasz przyjaciele niech zaakceptuje cię taką jaką jesteś!
-Dlatego przyjaźnie się tylko z tobą bo ty mnie tolerujesz.
-Tak bo przy mnie jesteś taka jaka ee jesteś... na prawdę. Taką cie lubię a nie taką co chowa się pod skorupą wstydliwej małej dziewczynki.
-I uważasz, że on też mnie polubi?? Absurd!
-Ja sądzę inaczej. Spróbuj znaleźć kumpla.- Trish wstała i usiadła dalej a na stołówkę wszedł Ross z Calum'em.

Ross :

-Ross-powiedział Calum- Jeśli gra nieprzystępną to po co się z nią kolegować? 
-Na pewno taka nie jest na prawdę.-opierałem się.
-Okej. Próbuj. Ale potem to nie do mnie. Chyba że będziesz miał do oddania hamburgera to czekam.-Calum poszedł. Ja rozglądałem się za Laurą. Nie chciałem żaby ktoś uważał, że jestem wredny albo jakiś nieczuły umarlak. Chciałem się z nią najzwyczajniej zaprzyjaźnić.

Laura :  

Nagle na stołówkę wszedł Ross. Zaczęłam gryźć włosy. No co? Często tak robię jak się denerwuję. Zaczął się rozglądać jakby kogoś szukał. Udawałam, że nie widzę. Chyba tego "kogoś" znalazł. Zaczął iść w moją stronę. Wyciągnęłam z buzi włosy. Ross był coraz bliżej a ja nadal udawałam, że go nie widziałam.
-Hej. Znów. Mogę się dosiąść?-spytał a w moim brzuchu latały motyle...

CDN...

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Komentujcie

Mam prośbę byście komentowali moje posty ponieważ to WIEEELKA motywacja =') Jest to dla mnie naprawdę ważne. Nie bądź żyd. Daj Vlodemort'owi na operacje nosa i komentuj!

niedziela, 12 stycznia 2014

Rozdział 1 - Daily life & New students

Oczami Laury:

Tak. Był kolejny dzień jak każdy. W sumie był poniedziałek. Lubię poniedziałki. Wstałam o 7 40 mając na w pół do 9. Rodziców nie było w domu tylko w pracy, a Vanessa wyjechała do Nowego Yorku. Zaspana poszłam do łazienki i umyłam oczy. Mydło nałożyłam na twarz i spłukałam ciepłym strumieniem wody. Zeszłam na dół w piżamie i wstawiłam grzanki do tostera. Następnie szybko weszłam na górę i zaglądając do szafy wybrałam ten zestaw :  Wiem, że nie ubieram się ładnie ale nie muszę tak na swag...Ubrana szybko zeszłam na dół i wzięła do rąk dwie wyskakujące grzanki z tostera. Posmarowałam dżemem i zjadłam. Wypiłam herbatę i ruszyłam z powrotem na górę - do pokoju.Wzięłam torbę i było już 10 po 8 więc dobrze było by już ruszyć w kierunku szkoły. Szłam całą drogę rozmyślając czy na pewno zrobiłam zadanie domowe, czy nie ma dziś sprawdzianu albo klasówki. Weszłam do szkoły i od razu podbiegła do mnie Raini witając się.
-Hejka Laura.- przywitała się.
-Hej Raini.
-Nauczyłaś się na klasówkę z chemii?
-Jaką klasówkę?!-wystraszyłam się
-Nie ma żadnej kartkówki- zaśmiała się Raini a ja spojżałam na nią z wyrzutem.- No co trzeba się czasem pośmiać...-uśmiechała się a po chwili i ja odwzajemniłam gest. Ruszyłyśmy w stronę klasy w której miałyśmy chemię. Raini postawiła torbę na ziemi po czym zadzwonił dzwonek zaczęła się śmiać podnosząc ją. Nie rozumiem co było w tym śmiesznego... Położyła torbę na marne marnując 2 sekundy swojego życia... Weszłyśmy do klasy. Raini usiadła w ostatniej ławce w 2 rzędzie a ja drugiej ławce przy oknach - równolegle położone są od drzwi. Lekcja była bardzo ciekawa bo nauczyliśmy się wielu nowych rzeczy i przeżyliśmy ciekawe doświadczenia. Lekcje mieliśmy do 15 20. Teraz była przerwa 15-minutowa i godzina 12 30.
-Właśnie Laura! -podbiegła do mnie Raini- Zapomniałam Ci o czymś powiedzieć.
-Co takiego?-spytałam ciekawa
-Widzisz. Lucy ta z 3 liceum powiedziała Holenow'wi który powiedział Marie która wygadała Phoebe a ona powiedziała Lily która powiedziała Harry'emu on powiedział Zenday a Zednay'a mi, że będą u nas nowi uczniowie.- powiedziała jednym tchem po czym wzięła głęboki oddech.
-Kto?-spytałam obojętna ale nie chciałam być nie miła.
-Niezwykle przystojny blondyn i jakiś rudy koleś.-uznała rozmarzona mówiąc o pierwszym i obojętnie o Calum'ie.
-Tak. Do naszej klasy?-przestraszyłam się
-Tak!!-ucieszyła się.
-Nie...
-Czemu?
-Jest u nas już wystarczająca ilość osób gnębiąca mnie i gadająca "kujon"...
-Lau.-mówiła- Na pewno tak nie będzie. Nikt Cię tak nie gnębi...
Nagle szło kilka osób pokazujących na Laurę palcami a z ich paczki słychać było śmiechy i słowa "kujon", "prymus" itp.
-Serio?-spytałam.
-Cóż to tylko kilka głupich osób. Nagle szła o wiele większa grupa osób robiąca to samo co ostatnia. Spojrzałam na nią.
-Cóż... To tylko...
-Nic nie mów.-przerwałam jej.
-Dobra. Będą jutro już w naszej klasie.-powiedziała znów.
-Szkoda...
-Co?
-Jupi.- powiedziałam gdy szłyśmy pod inną klasę.

   Dzień minął szybko. Zanim się obejrzałam był kolejny dzień. Gdy była już w szkole być ten cały chłopak. Widziałam tylko jak wytyka mnie palcami śmiejąc się. Gadał : "Ale kujon." Taa na piątkę." itp. Usiadłam w łazience i zaczęłam płakać. Gdy wyszłam wpadłam na niego. Serce zaczęło mi walić... Nagle on zaczął mnie wyzywać od kujonów i wg. Nagle się obudziłam. To wszystko było tylko snem. Jeszcze go nie widziałam jednak bałam się, że sytuacja która mi się śniła spełni się... Zeszłam na dół a przy stole siedziała mama. Opowiedziałam jej to z prośbą czy mogę nie iść do szkoły.
-Kochanie. Na pewno tak się nie stanie.
-Ale mamo. Każdy sobie ze mnie kpi. A przystojni chłopcy są wyjątkowo wredni. Nie chcę żeby taki śliczny blondyn się ze mnie nabijał.
-Idź do szkoły. Spóźnisz się.
-Ech. Dobrze.-ubrałam buty i wyszłam biorąc torbę stojącą obok drzwi i wyszłam. Przerażona szłam do szkoły szybkim tempem chcąc opowiedzieć mój sen Raini. Weszłam do szkoły i nigdzie jej nie było. W łaźęce było tyle przestrzeni, że zawsze siadało się na parapecie i patrzyło na boisko na którym grali przystojni chłopcy ale Raini też tam nie było. Wyszła szybko z łaźnienki i wpadłam na "niego". Wyglądał tak samo jak w moim śnie... Oczekiwałam tej samej reakcji jaka siedziała w mojej głowie w nocy. Prawie upadłam ale...

CDN



sobota, 11 stycznia 2014

Prolog

Witajcie. Nazywam się Laura Marano i mam 16 lat. Chodzę do 1 liceum w nowej szkole razem z moją przyjaciółką Raini. Jest brunetką o średnim wzroście, mam brązowe oczy. Nie jestem popularna na całą szkołę... Nie. Uczę się na 5.0 mam same piątki i czwórki. Nie uważam, że jestem ładna ale nie mam kompleksów. Powiem od razu, że nie jestem popularna. Moja siostra Vanessa nigdy nie ma czasu. Zawsze wyjeżdża i nigdy jej nie ma... Jednak ludzie często o mnie zapominają. Jestem nikim. Nie koleguję się z nikim innym jak z Raini.Ona zawsze była przy mnie choć jest popularniejsza. Chodzę na konkursy szkolne, mam uwagi dodatnie, plusy na piątki, jestem lubiana przez nauczycieli. Jestem raczej miła i pomocna ale nie mam komu pomagać... Jestem starsznie nieśmiała.... Boję się z kimś zaprzyjaźnić bo ten ktoś może mnie nie polubić. Czy coś się zmieni? Czy kiedyś odnajdę siebie i zaistnieje w świecie innych?

~Caro

Witajcie!

Witajcie. Niespodziewanie założnyłam nowego bloga ale tym razem Raura. Bloga Aussly prowadzę razem z Lilian Lynch którą pewnie znacie. Prolog bloga już dziś.

~Caro