środa, 15 stycznia 2014

Rozdział 2 - Dreams & Friend?

Wyszłam szybko z łaźnienki i wpadłam na "niego". Wyglądał tak samo jak w moim śnie... Oczekiwałam tej samej reakcji jaka siedziała w mojej głowie w nocy. Prawie upadłam ale on szybko złapał moją rękę. Nie patrzyłam na jego twarz tylko czekając na obelgi.
-Nic ci nie jest? Przepraszam jestem dziś strasznie zakręcony.-powiedział a ja spojżałam mu prosto w jego brązowe oczy. - Halo?-wyrwał mnie z zadumy.
-Em.. Nie nic dzie-dziękuję.- Patrzyłam na uśmiech chłopaka.
-Jestem Ross a Ty?
-Lau-ra.-dopiero teraz puściliśmy swoje ręce.
-Fajnie. To cześć.-mówił szybko i radośnie..
-P-Pa-zdążyłam tylko podnieść rękę. Słyszałam jeszcze jak kilku chłopców z mojej klasy podeszło do niego i powiedziało " To kujonka" "Taki z niej prymus a ty taki miły?" ale on powiedział : "No i co? Jest taka jak wy..." "Zobaczysz..." odpowiedział mu jakiś.

Oczami Ross'a : 

Nie rozumiałem o co chodziło innym... To, że się dobrze uczyła było złe? Nie wiem. Tak naprawdę jej nie znam. Może jest z nią coś nie tak..? Tego też nie wiem. Doperio po chwili zorientowałem się Calum to nagrywał. 
-Calum...
-Tak?
-Musisz nagrywać wszystko?-zaśmiałem się
-Em...tak. -przyłożył mi kamerę do twarzy i po chwili obaj się zaśmialiśmy. Choć poznałem już wiele osób wciąż myślałem, że przecierz są tacy sami jak Laura dlatego nie wiedziałem o co im chodzi. Trochę mi jej szkoda... Ale tak naprawdę jej nie znam. Niestety zadzwonił dzwonek i trzebabyło ruszyć w stronę klasy. Więc ja i nowo poznani kumple oraz Calum ruszyliśmy do sali. Ja i rudy stanęliśmy na środku pomieszczenia za rozkazem nauczyciela. Gdy tylko weszliśmy do klasy wszystkie dziewczyny przestały w rozmowach i sojżały się na... na mnie. Niektóre oparły głowę na ręce i przerażający wzrok padał na mnie. Ja tylko się uśmiechnąłem i podniosłem do nich lekko ręke w geście "cześć". Większość zachichotała. Gdy nauczyciel coś gadał ja leciałem wzrokiem po kalsie szukjąc Laury. Zobaczyłem ją w drugiej ławce przy oknach. Siedziała sama jak kilka innych jeszcze dziewczyn. Ona na mnie nie patrzyła. Czytała coś. 
-Ross?-mówił nauczyciel.
-Em tak? Przepraszam jestem dziś zakręcony.- kilka dziewczyn się zaśmiało.
-To się odkręć i słuchaj bardziej. Calum siadaj w przedostatniej ławce przy ścianie. Tam siedzi Zendaya. Ty Ross usiądź z Laurą w drugiej ławce od okien.- pwoiedział nauczyciel biologi.
Ruszyłem w stronę ławki w której siedziała Laura. Ona jakby się trochę odsunęła i nie patrzyła na mnie. 
-Hej. - powiedziałem jeszcze.
-Tak, hej.-powiedziała szybko i cicho.

Oczami Laury :

Świetnie Ross usiadł obok mnie! Jeszcze czego? Wiem, że ona mnie tak naprawdę nie lubi jak inni. Jak będę się mało odzywać może nie uzna mnie za niewiadomokogo jak inni... Dziwne jest to, że ciągle się na mnie patrzy. Zadawał mi kilka pytań w czasie lekcji takie jak : "Co tam pisze?", "Umiesz to zadanie?", "Nic nie rozumiem a ty?". Chciał mnie skompromitować czy nie znam się na chłopcach. Choć jego głos były przyjemny, że wręcz chciałam, żeby tych pytań było nieskończenie wiele. Zadzwonił dzwonek. Wstałam i szybko schowałam książki do plecaka nie patrząc na niego wyszłam szybkim tępem. On nadal siedział i oglądnął się za mną po czym powoli wstał zaczął się pakować. 

Ross :

Podszedł do mnie Calum :
-I co dziwna jest? - spytał mnie przyjaciel z kamerą skierowaną na moją twarz.
-Obowiązują prawa autorskie.-zaśmiałem się. On wyłączył kamerę.
-Teraz serio. I co dziwna jest?-ponowił pytanie.
-N-nie wiem. Czy ja mam coś na twarzy ??
-Mmmm... Widzisz masz całkiem duży nos.-zaśmialiśmy się.
-Ale serio. Przy każdym moim zadanym pytaniu milczała albo odpowiadała : Mhm albo Eye.  
-Czyli jest dziwna?
-Nie wiem. Może... - poszliśmy na stołówkę.

Laura : 

Stałam obok i wszystko słyszałam. Może to dlatego ludzie mnie nie lubią. Boje się ich oceny przez co jestem nieśmiała i nieprzystępna... Postanowiłam ruszyć na stołówkę. Poszłam inną drogą i szybszym krokiem dzięki czemu wyprzedziłam Ross'a i Calum'a. Wzięłam jedzenie i usiadłam w ławce- dołączyła się Raini. 
-Jaki on jest? - spytała mnie rozmarzona Raini.
-Rozmowny.-zaśmiałam się.- On chyba też uważa, że jestem dziwna...
-Nie zgrywaj niedostępnej tylko...
-Ale Raini! Ja nie zgrywam. Boje się braku adaptacji i 
-Lau! Czego masz się bać. Jeśli szukasz przyjaciele niech zaakceptuje cię taką jaką jesteś!
-Dlatego przyjaźnie się tylko z tobą bo ty mnie tolerujesz.
-Tak bo przy mnie jesteś taka jaka ee jesteś... na prawdę. Taką cie lubię a nie taką co chowa się pod skorupą wstydliwej małej dziewczynki.
-I uważasz, że on też mnie polubi?? Absurd!
-Ja sądzę inaczej. Spróbuj znaleźć kumpla.- Trish wstała i usiadła dalej a na stołówkę wszedł Ross z Calum'em.

Ross :

-Ross-powiedział Calum- Jeśli gra nieprzystępną to po co się z nią kolegować? 
-Na pewno taka nie jest na prawdę.-opierałem się.
-Okej. Próbuj. Ale potem to nie do mnie. Chyba że będziesz miał do oddania hamburgera to czekam.-Calum poszedł. Ja rozglądałem się za Laurą. Nie chciałem żaby ktoś uważał, że jestem wredny albo jakiś nieczuły umarlak. Chciałem się z nią najzwyczajniej zaprzyjaźnić.

Laura :  

Nagle na stołówkę wszedł Ross. Zaczęłam gryźć włosy. No co? Często tak robię jak się denerwuję. Zaczął się rozglądać jakby kogoś szukał. Udawałam, że nie widzę. Chyba tego "kogoś" znalazł. Zaczął iść w moją stronę. Wyciągnęłam z buzi włosy. Ross był coraz bliżej a ja nadal udawałam, że go nie widziałam.
-Hej. Znów. Mogę się dosiąść?-spytał a w moim brzuchu latały motyle...

CDN...

3 komentarze: